Już tylko godziny dzielą nas od nowego roku, który głównie kojarzony jest z postanowieniami, nadziejami na lepszy czas w naszym życiu. Poza planami związanymi ze swoim wyglądem, wolnym czasem, nowymi umiejętnościami (kursami), wielu z nas pewnie chce zmienić coś w swoim domu lub ogrodzie.
Być może pora roku nie sprzyja błyskawicznym zmianom, to jednak nasze biedne rośliny muszą jakoś przeżyć ten trudny okres. Jak przetrwać zatem styczeń? Jest to paradoksalnie najlepszy miesiąc (najlepiej, żeby było bardzo mroźnie) dla naszych roślin, które są przede wszystkim nastawione na wypoczynek, a niektóre (takie jak pierwiosnek) nawet potrzebują mrozu, aby udało im się wykiełkować.
Kiedy zaczną się bardziej obfite opady deszczu, nie należy zapomnieć o oczyszczaniu drzew i krzewów z białego puchu, który bywa sporym obciążeniem dla roślin i może je uszkodzić. Jednocześnie nie powinno się go usuwać z ziemi, ponieważ ochrania ją skutecznie. Jeśli nie jest jeszcze zbytnio zamarznięta, wtedy warto dodatkowo posypać ją kompostem, który nam pozostał. Styczeń to doskonały okres, aby zdecydować się na bielenie drzew, niezwykle przydatną czynność, która pozwala ochronić kory drzew przed pękaniem, które nasila się podczas działań promieni słonecznych.
Wykorzystane do tego celu wapno skutecznie temu zapobiega. Jeśli styczeń okaże się cieplejszy niż przewidywaliśmy, a pogoda w lutym nie ma zamiaru się gwałtownie zmienić, wtedy można powoli zacząć myśleć o wstępnym nawożeniu. Teraz przede wszystkim trzeba obserwować zmieniającą się aurę i szybko reagować w miarę możliwości.