Każdy trawnik narażony jest na przeróżne zagrożenia, nie chodzi tutaj tylko o szkodniki, ale również o choroby. Trawa podobnie jak i każdy inny żywy organizm może zostać zainfekowana. W przypadku trawników mamy do czynienia z kilkoma chorobami, jedną z nich jest pałecznica traw.
Choroba pojawia się wiosną, zaraz po roztopieniu się zalegającej pokrywy śnieżnej. Co prawda nasz klimat nie zapewnił nam w tym roku zbyt dużo śniegu, jednak warto zaopatrzyć się w niezbędną wiedzę, na wypadek przyszłorocznych opadów białego puchu. W przypadku pałecznicy infekcja rozpoczyna się w momencie, gdy nasz trawnik był przykryty grubą warstwą śniegu, która skutecznie blokowała dostęp powietrza. Na infekcję bardziej narażona jest trawa, której pokrywa śniegu została przydeptana. Wtedy najprawdopodobniej nasza trawa będzie chora. Warto zaznaczyć, że choroba najlepiej rozwija się w temperaturze od 0 do 10 ºC, samą chorobę powodują rozwijające się w tych warunkach grzyby.
W przypadku infekcji na naszym trawniku możemy zauważyć przeróżne objawy. Jeżeli dobrze pielęgnowaliśmy nasz trawnik, choroba spowoduje okrągłe szare plamy na pięknej zieleni. Z reguły ich średnica wynosi od 5 do 30 centymetrów. Plamy te, to nic innego jak pleśń, która pokryła obumarłe liście. Ponadto na liściach widoczne są niewielkie plamki, które w początkowej fazie są białe lub biało-różowe i ciemnieją, dojrzewając aż do barwy ciemno-brązowej.
Chorobie można oczywiście zapobiec, jednak do tego potrzebne jest nasze działanie. Oczywiście trawa zostawiona sama sobie również powinna dojść do siebie z nadejściem ciepłej wiosny. Warto jednak poczynić pierwsze kroki jeszcze przed nadejściem kolejnej zimy. Podczas wiosennych prac w ogrodzie możemy przeprowadzić wertykulację naszego trawnika. Dodatkowo, warto wykorzystywać specjalne nawozy do traw jak, chociażby nawóz potasowy. I ostatnia rada, po zasypanym śniegiem trawniku nie chodzimy, bo to przecież pokrywa śnieżna jest głównym winowajcą pałecznicy.
Pozdrawiamy, Gardenflora.pl